trening

Podsumowanie. Czerwiec

Mamy 1 lipca, więc każdy głośno powtarza: to będzie jeszcze lepsza (druga) połowa roku!
A, jeżeli pierwsza była marna, to zapomnijmy o niej i dajmy sobie szansę na nowy start. Obiecałam szczerze się z Wami dzielić planami, więc z podsumowania nie mogę zrezygnować. Donoszę więc, że:
  • Kilometrowo w czerwcu było dobrze, ale zawsze mogło być lepiej. Przebiegłam 216km. Zabrakło kilku wybiegań (wina startów) i ćwiczeń ogólnorozwojowych (z lenistwa). Porządku treningowego trzymam się tego ustalonego w maju (TUTAJ)
  • Zrobiłam sobie dwa starty kontrolne (w sumie to wyszły trzy – jak na minimalistkę startową to sporo). Raportuję, że jestem obiecującym zawodnikiem. Niestety żaden z biegów nie odbył się w warunkach idealnych, ale taka to domena biegów ulicznych. Mój nowy czas na 10 km (zrobiony w upale) to 44.39 , a w półmaratonie (którego oficjalnie nie było) 1.37.27.
  • Mam za sobą pierwsze przebiegnięte 30km w tym roku. Poza delikatnym bólem mięśni następnego dnia i nierównej opalenizny, nie odczułam innych dolegliwości.
  • Runtheworld.pl skończyło pół roku!
Przechodząc do tego co będzie, czyli lipca – cały miesiąc przeznaczam na ostry trening. Muszę popracować nad wybieganiami i siłą. Starty odpuszczam (ewentualnie na te góry się skuszę).
Pozdrawiam!
Share: