podróże

Denia, czyli ucieczka biegacza od zimy

Stałe ulubione miejsca na wakacje? Brzmi jak przyzwyczajenia starych ludzi, ale taka jest prawda, moi drodzy. Z wiekiem coraz chętniej wracamy do znanych nam miejsc. I tak jak w Sankt Moritz byliśmy już kilka razy, tak i hiszpańska Denia wpisała się w nasze zimowe wyjazdy, miejmy nadzieję na stałe. 

Właśnie skończył się nasz trzeci pobyt w tym miejscu. W tym roku wyjątkowy, bo pierwszy tydzień spędziliśmy na organizowanym przez nas obozie biegowym. Dlatego chciałam po krótce dziś opowiedzieć i o samej Denii, jako pomyśle na ucieczkę od polskiej zimy i obozie biegowym.

Denia, to miejscowość położona na Costa Blanca, zyskująca na popularności zimą, szczególnie wśród polskich sportowców wytrzymałościowych. Dlaczego? Sami zobaczcie!

KLIMAT

Łagodna, wręcz ciepła zima. Możemy liczyć na większość słonecznych dni, zawsze dodatnie temperatury oraz niewiele deszczu. Może nie są to upalne Wyspy Kanaryjskie, ale do biegania czy triathlonu warunki idealne. Ja zawsze biorę ze sobą awaryjna kurtkę i rękawiczki, ale w tym roku nie przydały się ani razu.

Do tego samo miejsce i infrastruktura mocno sprzyjają osobom, którym zależy na treningach.

MIEJSCE

Mamy płaskie ścieżki, jak Via Verde, możemy też pobiegać promenadą oraz zrobić szybki trening na dostępnym stadionie.  Jak ktoś lubi powalczyć w terenie Góra Montgo zaprasza. Wszystko blisko siebie, więc nie grozi nam skomplikowana logistyka, co w przypadku grup i rodzin jest ogromnym plusem. Dla nas to podstawa, gdy wybieramy miejsce, gdzie chcemy połączyć pracę, trening i rodzinne odpoczywanie. Po treningach bez problemu zrobimy zakupy, możemy skosztować hiszpańskich tapasów, zjeść najlepszy sernik baskijski. Denia to miasto, które łączy w sobie życie lokalne z lekko turystycznym. Naprawdę przyjemne połączenie. Cały czas gdzieś tam w głowie pojawia się śmiała myśl, by pomysleć o tym miejscu jeszcze bardziej przyszłościowo.

DOJAZD

Podróż do Denii jest dość prosta. Mamy tanie linie lotnicze do Walencji lub Alicante, a stąd co 2-3 godziny odjeżdżają autobusy do Denii. Znam też takich, co decydują się na podróż samochodem. Długa podróż, ale gdy w grę wchodzi wyjazd dużą rodziną i zabranie ze sobą rowerów, nie jest to takie głupie. 

KOSZTY 

Hiszpania cenowo jest bardzo przystępna. Wynajem mieszkania, hotel, czy karnet na basen, to są ceny bardzo podobne do polskich. Zakupy w sklepie, czy wyjście do restauracji, też powiedziałabym podobnie, może trochę drożej jedne rzeczy, za to inne ciut taniej. 

Wynajęcie mieszkania w tym okresie jest bardzo korzystne cenowo. Jest poza sezonem więc, nie dość, że ceny nie są wygórowane, to dodatkowo mamy święty spokój na miejscu 🙂

Treningi tutaj upływają bardzo przyjemnie. Jest fajna atmosfera, ogólny spokój, wszystko co nam potrzebne, na wyciagnięcie ręki.  

OBÓZ

Pomysł by zorganizować tu obóz był strzałem w dziesiątkę. Sam fakt, że miejsca tak szybko się rozeszły mówi za siebie – każdy biegacz pragnie choć na chwile odpocząć od zimy. 

Pogoda dopisała. Ekipa mega zorganizowana, pracowita, towarzyska. Takie wyjazdy to zawsze dużo pracy, stresu, wiele niewiadomych, tu wszystko pięknie zagrało. To był rewelacyjny tydzień. 

Moje treningi

Mój trening rozkręcał się wraz z obozem. Fajnym pomysłem okazał się start na 10 km w Walencji, dzień przed startem obozu. Pobiegłam, żeby wybadać jak obecnie jest z moja formą. Wróciłam do treningów, ale bardzo powoli idę do przodu, na nic się nie nastawiam, nie mam na horyzoncie konkretnego celu, właściwie to biegnę przed siebie i zobaczę co przyniesie przyszłość. 

Dycha wyszła w 42:31, czyli tempem 4:15 min/km, co było dla mnie dużym pozytywnym zaskoczeniem. Nastawiałam się, że 4:30 i szybciej będzie wspaniale, a tu 4:15 , równo, z drugą połową trochę szybszą. Świetny wynik jak na to co do tej pory robiłam na treningach. Bez dużych strat i zmęczenia, mogłam dalej rozwijać się z uczestnikami obozu. Wspaniałe uczucie. 

Podsumowując już Denia, czy inne miejscowości przy Costa Blanca, jak Santa Pola, czy Calpe (choć tu głównie pod kolarzy), będą świetnym pomysłem na trochę słońca w środku zimy. Zdecydowanie rekomenduję. 

Share: