dieta

3 podstawy zdrowej kuchni biegacza, który nie ma czasu

Dawno nie było nic o jedzeniu, a przecież jeść każdy musi. Istnieje mit, że biegając można jeść wszystko, jednak gdy dojdziemy do ściany naszych możliwości treningowych, niedoborów w organizmie, czy problemów żołądkowych na trasie, zaczynamy zastanawiać się nad naszą dietą. Moja dieta od lat jest niezmienna, poza tym, że nie jem glutenu z powodu nietolerancji, wyznaję zasadę wszystko z umiarem. Od czasu do czasu lubię zaszaleć i zjeść ulubionego taja, na wakacjach próbuję lokalnych przysmaków bez wyrzutów sumienia, ale wyrobione przez lata nawyki i smaki trzymają mnie z daleka od wyjątkowo niezdrowych rzeczy i dłuższych wakacji od zdrowej diety. Nie trzeba być dietetycznym wariatem by żyć, biegać i wyglądać zdrowo, ale warto wiedzieć od czego zacząć i jak sobie radzić, gdy nie ma się za dużo czasu i talentu.

Pomyślałam więc, że wrzucę tu takie trzy bardzo proste i szybkie potrawy, które ratują mi tyłek, gdy nie mam czasu i weny, a są do tego smaczne i nie powinny szkodzić żadnemu biegaczowi.

OWSIANKA

Królowa może być tylko jedna. Każdy biegacz musi od czasu do czasu zjeść porządną michę owsianki. Danie jest pożywne, proste, smaczne i łatwe do modyfikacji by szybko nam się nie znudziło.

Moja ulubiona owsianka: 60g płatków gotuję na wodzie lub mleku w zależności od humoru, a ostatnio zapach gotowanego mleka to mój ulubiony zapach, więc jem ją bardzo często. Do tego dodaję swoje ulubione lub akurat dostępne w szafce orzechy i suszone owoce: 3 śliwki, garść migdałów, banan to podstawa. Na zdjęciu wersja z suszonymi śliwkami, migdałami, malinami, borówkami i truskawką oraz chipsami kokosowymi. Ilość mleka/wody powinna zależeć od indywidualnych upodobań.

KOKTAJLE

Coś prostego, zdrowego i słodkiego. A teraz zaczyna się sezon na owoce i warzywa, więc zachęcam do miksowania i kombinowania.

Moja podstawa: koktajl z jogurtu greckiego z truskawkami i bananem. Jak mam wyjątkową ochotę na słodkie dodaję łyżkę miodu.

SAŁATKI

Jak ktoś twierdzi, że nie ma czasu, pomysłu, czy zdolności by zjeść dobrą i zdrową kolację, która nie będzie oznaczała snu z burczącym brzuchem, to albo nie robił nigdy sałatki, albo nic go już nie uratuje.

Moim absolutnym hitem, któremu nawet Bartek nie może się oprzeć jest sałatka z kurczakiem i sosem miodowo-musztardowym. Wykonanie zajmuje jakieś 20 minut.

Składniki:

sałata

pomidory (ja lubię koktajlowe czerwone i żółte)

odrobina czerwonej cebuli

ogórek zielony

oliwki

kozi twarożek

pestki dyni, słonecznika, siemienia lnianego

pierś kurczaka

Sos: łyżka soku z cytryny, łyżka oliwy, łyżka musztardy, łyżka miodu, odrobina świeżo zmielonego pieprzu

Składniki myjemy (nie wiem, czemu faceci tak często zapominają o myciu), kroimy, kurczaka przygotowujemy albo na patelni na odrobinie oliwy, albo w piekarniku gdy mamy więcej czasu, robimy sos, prażymy pestki , dodajemy twarożku, wszystko polewamy sosem i zajadamy, mówię Wam ta sałatka jest tak dobra, że z żadną dietą nie będzie się kojarzyć.

Mam nadzieję, że wpis o jedzeniu jest miłą odmianą. Obecnie mocno doświadczam na sobie ile jest warta zdrowa, lekkostrawna dieta i dzień bez świeżych warzyw i koktajli jest dla mnie nie do zniesienia. Jak słyszę o zachciankach innych kobiet, a patrzę na to co mi służy, to mam wrażenie, że rośnie we mnie jakiś mały szantażysta dietetyczny.

Share: