life style

Słuchawki do biegania, czym się różnią od zwykłych? Recenzja otwartych słuchawek biegowych Philips A7607

Gdy imprezy zamieniłam na bieganie, jedno pozostało – moje zamiłowanie do muzyki. Czasem wychodzę na treningi głównie po to by posłuchać w spokoju ulubionych kawałków. Złapany sygnał gps, słuchawki na uszach i naciśnięcie play przenoszą mnie do mojego świata, a kilometry po prostu płyną. 

Dlatego jako miłośniczka biegania i muzyki, z miłą chęcią i zupełnie naturalnie zgodziłam się na współpracę z Philips Sports Headphones i testowanie otwartych słuchawek sportowych  Philips A7607. Do tej pory biegałam w zwykłych słuchawkach. Czasem z jedną, gdy wracałam przez las lub ruchliwą ulicą, z wyciszoną muzyką gdy chciałam mocniej przycisnąć. Osobiście nie miałam pojęcia czym takie słuchawki sportowe różnią się od zwykłych. Jak też nie wiecie, zapraszam do przeczytania moich wrażeń.

Model Philips A7607 to bezprzewodowe otwarte słuchawki sportowe, które zostały przetestowane przez drużynę kolarską Team Jumbo Visma, co dla mnie jest fajnym dodatkiem i przy okazji polecam nowy miniserial na Netflixie  „ W sercu Tour de France”.

Są to otwarte słuchawki, co oznacza, że posiadają wbudowany mikrofon wykorzystujący przewodnictwo kostne, eliminując dzięki temu irytujące dźwięki z zewnątrz, ale nie odcinają nas od świata co jest bardzo ważne ze względów bezpieczeństwa. Słyszymy muzykę, możemy rozmawiać przez telefon bez odgłosów np. wiatru, ale mimo wszystko docierają do nas dźwięki z zewnątrz. To jest kluczowa różnica gdy mówimy o słuchawkach otwartych i dousznych. 

Dodatkowo pozytywnie na nasze bezpieczeństwo wpływa tylny czerwony pasek ze światłem ledowym

Jak na słuchawki biegowe przystało muszą być wygodne podczas treningu. Są proste do włączenia, założenia, trzymają się niezależnie od tempa czy fryzury 🙂 Można w nich robić każdy rodzaj treningu biegowego, sprawność, przebieżki, czy długie tempo i nie zawiodą nas. Trzymają się bez zarzutu, a dodatkowo nie przeszkadzają, a w uszach nie zatrzymuje się pot, nawet przy intensywnym poceniu.

Bateria starcza na 9 godzin, a już krótkie 15 minutowe podładowanie daje godzinę z muzyką. Dla mnie to super wygoda, bo często zapominam o ładowaniu sprzętu. 

Kolejną ważną kwestią jest ich odporność na wodę, pot, kurz. Możemy trenować w każdych warunkach, a po wyczyścić słuchawki tak, że nie będzie ani widać ani słychać różnicy.

Jeżeli lubimy biegać z muzyką zdecydowanie warto iść w stronę otwartych słuchawek. Ja osobiście czuję dużą różnicę. Trening jest dużo bardziej komfortowy, spokojniejszy, słyszę muzykę, ale też siebie i otoczenie, do tego przy treningach w wysokich temperaturach nie zalewa nam pot uszu, możemy polać się wodą, przetrzeć twarz, a słuchawki nie spadną i dalej będą grać. Naprawdę dobre rozwiązanie i kierunek rozwoju.

Jeżeli macie ochotę poznać więcej informacji technicznych, zapraszam na stronę produktową otwartych słuchawek sportowych Philips pod linkiem: Philips A7607.

Materiał powstał w ramach współpracy z Philips Sports Headphones

Share: