Kadencja biegu, co powinien o niej wiedzieć amator?

Kadencja, inaczej rytm biegu, to ilość kroków przypadających na minutę biegu. Większość biegających amatorów o kadencji wie tyle, że idealna powinna wynosić 180 i kropka. Z czego wynika, jak nad nią pracować i czy w ogóle ma ona jakieś znaczenie?
Podejścia są różne i często są mocno związane z kadencją wypowiadającego się. Czy rzeczywiście w kwestii kadencji nasze podejście powinno być takie zasadnicze? I co ja osobiście myślę o swojej?
Kadencja to indywidualny parametr. Wynika z budowy ciała, techniki, stylu, poziomu zaawansowania i tempa biegu. Przeciętny amator podczas treningu robi od 150 do 170 kroków na minutę, a zawodowiec 180 i więcej. Te magiczne i idealne 180 zostało ustalone na podstawie obserwacji zawodowych biegaczy przez Jacka Danielsa w latach 80′, większość z obserwowanych biegało właśnie z plus minus taką kadencją. Czy warto gonić parametry zawodowców? Wyższa kadencja może oznaczać szybsze wybicie, sprawniejszy i bardziej dynamiczny krok, czyli lepsze wyniki i lżejszy bieg, ale nie musi…
Zanim zaczniemy obliczać własną, martwić się, bądź szukać błędów u innych, musimy zdać sobie sprawę z kilku rzeczy:
– Kadencja naturalnie spada wraz z tempem biegu, stąd inną posiadamy na rozbieganiach, a inną na zawodach. Ktoś kto biega treningi na 165, na zawodach może zrobić blisko 180, a zawodowcy biegający 180 na treningach, potrafią na szybkich biegach osiągać prawie 200 kroków na minutę (Haile Gebrselassie pobił rekord świata w Berlinie ze średnią kadencją 197)! Oczywiście to nie są liczby stałe i możemy nad nimi popracować. Wyższa kadencja na wolniejszych treningach, powinna przełożyć się na naszą ekonomikę i technikę, a także zmniejszyć ryzyko kontuzji. Zawsze będzie jednak ona zależna od intensywności treningu, czyli wyższa na treningach, oznacza jeszcze wyższą na zawodach.
– Osoby stawiające krótkie kroki mają wyższy rytm i nie zawsze oznacza to idealny bieg. Takie tuptanie zazwyczaj nie ma nic wspólnego z dynamicznym wybiciem i szybkim krokiem, a to właśnie szybkie wybicie i krótki kontakt z podłożem powinny być głównymi determinantami kadencji. Skrócenie kroku to najłatwiejszy sposób, by zwiększyć swoją kadencję, czy w ten sposób zaczniemy biegać szybciej? Nie zawsze idzie to w parze. W ramach testów, skróciłam swoje kroczki tak, by kadencja wynosiła około 180, poza tym, że musiałam wyglądać przekomicznie, raczej nic nie zyskałam. To nie było naturalne. Nie idźcie w tę stronę, chyba, że stawiacie ewidentnie za długie kroki, wtedy stopniowo można popracować nad skróceniem.
– Osoby biegające z pięty mają niższą kadencję, bierze się to między innymi ze stawiania za długich kroków i zbyt długiego kontaktu z podłożem (dłuższe przetoczenie).
– Najważniejsze z czego powinna wynikać kadencja to czas kontaktu z podłożem – im krótszy, tym lepiej. Nie przychodzi to jednak ot tak po prostu. Wymaga pracy i sporego doświadczenia w bieganiu.
Jeżeli nie wiesz z jaką kadencją biegasz możesz przeliczyć swoje kroki (dla jednej nogi przez 30 s. i pomnożyć przez 4 lub posłużyć się sprytnymi gadżetami (za mnie liczy zegarek). Nie wiem, czy z tą wiedzą żyje się łatwiej, ale jak widzę, że osiągnęłam na zawodach 176+, wiem, że zrobiłam dobrą robotę! Jeżeli uzyskany wynik Cie martwi, możesz nad tym popracować. W pierwszej kolejności przeanalizować lub poprosić kogoś, kto wie więcej o technice biegu, by pomógł odkryć powód Twoich odchyleń (jeżeli takie są).
A później pracować nad dynamiką kroku robiąc między innymi skipy i wszelkiego rodzaju wyskoki, pracą i stabilizacją bioder i tułowia, wykonując te wszystkie ćwiczenia okołobiegowe, na które nigdy nie ma czasu, wzmacniać łydki – mocne, to szybsze wybicie, a także większa szansa, że będziesz biegał z calej stopy/śródstopia; zmienić muzykę do biegania (prawdopodobnie są całe playlisty, które pomagają biegać z określoną kadencją…. muszę w końcu to sprawdzić), próbować podczas treningów zmieniać swój krok i czekać. Z czasem, gdy nabierasz doświadczenia i sumiennie pracujesz nad swoim ogólnym rozwojem biegowym, poprawi się i kadencja – naturalnie 😉
Czy kadencja jest ważna? Jest i warto nad nią pracować, ale nie jest jedynym czynnikiem, który sprawia, że biegamy szybciej. Należy też pamiętać, że nie wszystkie jednostki wpasują się w ogólnie przyjęty wzór choćby nie wiem jak się starały, na siłę zwiększanie kadencji może im tylko zaszkodzić.
Pozdrawiam!