O relacji pogoda-biegacz można by bez końca. Na szczęście podczas dzisiejszego biegu zdążyłam wyrzucić z siebie wszystkie żale do niemiłej towarzyszki i od razu mogę przejść do plusów treningów takich jak ten powyżej.
+Zawieje śnieżne sprzyjają w budowaniu siły biegowej!
+Im więcej treningów w trudnych warunkach, tym maraton lżejszym będzie!
+Tylko prawdziwi twardziele nie szukają wymówek w pogodzie!
+Zwykła kolacja po takim treningu smakuje jak dar od niebios!
A najpiękniejsze jest to, że dziś jest PONIEDZIAŁEK! Trzeci tydzień stycznia rozpoczęty!
W nagrodę moje nogi dostały nowe ćwiczenie i nowe gatki 🙂