RunTheWorld na warsztatach adidas #mygirls
W zeszłym tygodniu miałam okazję uczestniczyć w warsztatach adidas #mygirls i chciałabym podzielić się z Wami wrażeniami i zdjęciami z treningów.
Pierwszą część prowadziła Ewa Chodakowska. Jako, że żadna dziewczyna nie zadeklarowała się jako początkująca, dostałyśmy niezły wycisk. Ewa zaproponowała 45 minut bardzo intensywnego treningu. I w tym miejscu chciałabym się nieco rozpisać. Nie mając zbyt wiele wspólnego z fitnessem i nigdy nie ćwicząc z Ewą (proszę się nie dziwić, ja naprawdę dużo biegam :)), jadąc na warsztaty, nie wiedziałam czego powinnam się spodziewać. Muszę przyznać, że nawet trochę się bałam. Już po pierwszych minutach okazało się, że niepotrzebnie. Szybko odnalazłam się w towarzystwie i na sali treningowej.
Przede wszystkim pozytywnie się rozczarowałam treningami! Nie miały one nic wspólnego z aerobikiem z moich czasów studenckich – zajęciami, których szczerze nie znosiłam, a chodzić musiałam by zaliczyć w-f. Tam zawsze stawałam na końcu sali i odliczałam minuty do końca. A tutaj? Zaproponowana forma pozwoliła nam nieźle się zmęczyć i to chyba mnie najbardziej cieszyło 😀 Z pełnym zaangażowaniem ćwiczyłam od początku do końca. Większość ćwiczeń była mi znana, z czego się ucieszyłam, bo były to ćwiczenia, które wykonuję w domu na wzmocnienie poszczególnych partii ciała, jako trening uzupełniający do biegania – także mój pot nie poszedł na marne 😉
Drugą część warsztatów prowadziła Marta Frankel, instruktorka Zumby. I tu znowu pozytywne zaskoczenie – Zumba mnie nie pogryzła! Co prawda figury układu nie szły mi najlepiej, ale szczerze, nie przejmowałam się tym, postawiłam na czystą zabawę.
Całe warsztaty, były dla mnie jednym, wielkim, pozytywnym zaskoczeniem, co jest tylko kolejnym potwierdzeniem, że ludzie aktywni i z pasją tworzą razem niesamowitą energię. Bawiłam się świetnie, poznałam wspaniałych ludzi i jest mi ogromnie miło, że mogę być biegową częścią teamu #mygirls. To dla mnie cenne doświadczenie i kop motywacyjny. Chciałabym uprzedzić zmartwione osoby i poinformować, że na bieganie też przyjdzie pora, a wtedy to ja dam wycisk dziewczynom 😛
Miłego weekendu!