Kodeks zachowania na basenie
Wpis chodził za mną od jakiegoś czasu. Właściwie po każdym treningu na basenie obiecywałam sobie, że w końcu napiszę i zrobię porządek! Z tym, że jest to wpis z tych niewygodnych i jak zwierzyłam się w pracy, że muszę napisać kodeks zachowania na basenie usłyszałam: daj spokój Kaśka, to nic nie zmieni, bo prawda jest taka, że błędy często popełniamy nie z niewiedzy, ale naszego wychowania. Może i racja, ale w jakimś celu prowadzę bloga i nawet jeżeli ten wpis dotrze tylko do 5 osób, a zmieni zachowanie jednej, dla mnie będzie oznaczało sukces. Ta jedna osoba będzie warta więcej niż milion lajków pod selfie.
Kodeks zachowania na basenie, jak to interpretować? Nie czuję w sobie na tyle wielkiej mocy by pouczać miliony Polaków i wytykać im błędy, więc pominę wstawkę o tym co mnie najbardziej irytuje w zachowaniu na basenie. Sama pływam i uczę się panujących w tym sporcie zasad i zwyczajów od niedawna. Nie jestem guru i gdyby nie mój trener pewnie do dziś irytowałabym swoją nonszalancją na torze niejednego pływaka i nie byłabym dziś taka mądra. WIedza, którą mi przekazuje pozwala nie tylko lepiej pływać, ale też funkcjonować w „basenowej społeczności”. Wiadomo błędy mogą zdarzyć się każdemu. Osobiście, gdy tylko czuję, że nawaliłam, otwarcie przepraszam i staram się o poprawę. Tak było np. wtedy gdy z mojej winy zderzyliśmy się głowami z drugim pływakiem. Wierzę, że takich osób jak ja jest więcej, a burackie zachowanie na basenie nie jest objawem cechy charakteru, a czystej ludzkiej niewiedzy! Nie trzeba pływać jak Phelps by być po prostu fajnym pływakiem. Tak jak nie każdy początkujący biegacz wie, że na bieżni lewą stronę zostawiamy szybszym, tak samo na basenie mogą nam przytrafić się nieprzyjemności, nieciekawe sytuacje, niebezpieczeństwa wynikające z naszej niewiedzy i to możemy zmienić! Ten post ma przekazać pewną wiedzę o kulturalnym zachowywaniu się na basenie, które pomoże miło, bezpiecznie i komfortowo korzystać z obiektu tobie i osobom w twoim otoczeniu. Swój wkład ma w tym wpisie także Michał, człowiek który spędził na pływalniach większość swojego życia. A co robić gdy ktoś świadomie zachowuje się jak łoś? Odpowiem w prywatnej wiadomości.
1 Ubiór
Punkt dotyczy szczególnie przebywania na basenach 50 metrowych, gdzie przynajmniej w teorii powinny znajdować się osoby, które umieją pływać (odkryta żabka nie wchodzi w grę).
Wchodząc na basen sportowy bez gadania zakładasz:
- czepek – dla własnego i innych komfortu (triathlonistów powinna przekonać aerodynamika)
- kąpielówki (nie hawajskie szorty) lub strój sportowy (lub przynajmniej jednoczęściowy). Michał koniecznie chciał dodać zapis o kolorach strojów, a więc: „nigdy, ale to nigdy nie zakładaj białego stroju… chyba, że jesteś zajebistą laską.”
- okularki do pływania. Mam na swoim koncie historię z pływaczką, która niestrudzenie przemierzała pięćdziesiątkę bez okularków. Poruszała się pijaną żabą od prawej do lewej, czasem otwierając jedno oko i zatrzymując się w najmniej oczekiwanych chwilach. Pływając w ten sposób nie tylko irytujesz innych pływających, ale przede wszystkim stwarzasz niebezpieczeństwo!
2 Poruszanie się – szczególnie ważne zasady
- nie pływamy środkiem toru
- dopływając do ściany, jeżeli nie ruszamy od razu, przesuwamy się na bok i robimy miejsce na ścianie napływającym z tyłu.
- jeżeli dopływamy do ściany na plecach innej osoby, musimy uważać, bo gdy ta osoba zrobi przed nami nawrót może dojść do zderzenia.
- jeżeli pływamy w grupie, ale nie na zarezerwowanym torze, po zakończonej długości schodzimy na bok, robimy miejsce na ścianie, by nie przeszkadzać pozostałym. Na zarezerwowanym torze wewnątrz grupy też powinniśmy tak robić, ale to już kwestia organizacji danej grupy.
- pływamy prawą stroną, gdy ktoś szybszy zaczyna nas wyprzedzać, nie utrudniamy mu zadania, a jeżeli możemy staramy się je ułatwić i spływamy do boku lub się zatrzymujemy, jeżeli jest taka możliwość. Przy tym punkcie zauważyłam, że w wielu pływakach budzi się mentalność Polaka za kierownicą, gdy widzę, że ktoś mnie wyprzedza, wciskam gaz do dechy…. O satysfakcja milion. Jeżeli nie zależy Tobie na komforcie innych, pomyśl po prostu o swoim bezpieczeństwie następnym razem.
- wybierając tor na trening bierzemy pod uwagę swoje umiejętności. Popatrz jak szybko pływają inni, jakimi stylami, ile jest osób na torze i przemyśl 10 razy, czy dasz radę się dostosować.
- gdy widzisz, że do ściany napływa szybszy pływak nie ruszaj chwilę przed nim, tylko poczekaj aż zrobi nawrót. Jak czujesz się na siłach rusz przed nim, ale przynajmniej gdy widzisz, że zostało mu jeszcze minimum 5 m do ściany.
- gdy wchodzisz na tor jako druga osoba, kulturalnie jest poczekać na boku i zacząć dopiero po tym jak minie ciebie już pływająca na torze osoba nr 1. Taka osoba ma wtedy szansę zobaczyć, że ktoś dołączył, co wpływa na bezpieczeństwo i komfort waszej dwójki. W przypadku większej liczby pływaków powinniśmy zachować się podobnie, to tylko 1-2 minuty.
- gdy chcesz kogoś wyprzedzić sygnalizujesz to dotykając jego stopy. Z doświadczenia wiem, że nigdy nie działa, ale kto wie, może po tym wpisie?
3 Pływanie ze sprzętem
- nie zakładamy na rozgrzewkę łapek i płetw, tak jak w bieganiu nie robimy interwałów przed rozgrzewką.
- tak naprawdę jeżeli chcemy do naszego treningu dodać pływanie ze sprzętem powinniśmy zacząć od snorkla i płetw, łapki dochodzą później gdy opanujemy w miarę technikę. Delfin w łapkach, to już wyższa szkoła jazdy, na którą powinno realnie sobie pozwolić nieliczne grono triathlonistów. Zanim założymy płetwy czy co tam chcemy robimy rozgrzewkę bez.
- samo pływanie w czepku z triathlonu nie robi z nas mistrza świata, dlatego warto czasem nabrać w płuca pokory i trenować tak by samemu stawać się lepszym, a przy tym nie przeszkadzać innym.
- nie pożyczaj sprzętu, który leży przy torach, nawet gdy wygląda na nieużywany. Zazwyczaj gdzieś z boku jest szafka ze sprzętem do publicznego użytku, jeżeli takiej nie widzisz, zapytaj ratownika.
Nie ma tego dużo, więc nie widzę przeszkód by zacząć działać logicznie już dziś. Chętniej poznam też kolejne prawdy pływackie, jeżeli znacie śmiało dzielcie się, rozbudujemy kodeks. Należę do tych co lubią się uczyć i nie udają, że pozjadały wszystkie rozumy świata. Mój wpis nie jest wyrazem mojej zajebistości, ale przekonania, że uczymy się przez całe życie i powinniśmy być na tę naukę otwarci. W pływaniu, jak w bieganiu – nie trzeba być mistrzem świata by być kulturalnym. Można pływać wolno, ale tak by nie przeszkadzać innym i mam nadzieję, że póki co zaliczam się do tej grupy i ja.