Każda pora roku ma swoje prawa. Późna jesień dla wielu z nas oznacza czas zadumy i postoju, ale w bieganiu nie ma czasu na postoje! Listopad nie musi być szary i smutny, czasem wystarczy podkręcić muzykę i skupić się na plusach jesieni… Ja uważam, że jest pięknie 🙂

Jesienią i zimą słucham więcej muzyki podczas biegania niż latem. Moje playlisty to niezły misz-masz. Dawno się przekonałam, że z jednym rodzajem, nie da się dużo nabiegać. Lubię mieć do wyboru do koloru, stare, nowe, wolne, szybkie…  Poniżej kilka (podlinkowanych) kawałków z obecnej playlisty.

Tempo:
The Bloody Beetroots – Chronicles of a Fallen Love (feat. Greta Svabo Bech)
Brodka – Dancing Shoes (Kamp! remix)
PNAU – Embrace
Eminem – Rap God
Foo Fighters – All My Life

Wybieganie:
Aaron Smith – Dancin (KRONO Remix)
Disclosure – You & Me (Flume Remix)
Miami Horror – I look to you
Miami Horror – Imagination
Van She – Idea of Happiness

Rozluźnienie:
Gorillaz – On Melancholy Hill
Arctic Monkeys Love is a laserquest
Sóley – Pretty Face
Kings Of Leon – Wait For Me
Vampire Weekend – Ya Hey

No to lecimy!

Pozdrawiam!
PS Wasze jesienne kawałki mile widziane w komentarzach 🙂

Share: