Moja playlista. Aktualne Top 10 piosenek do biegania
Jeszcze nigdy nic nie pisałam o muzyce, której słucham na treningach, a bywa, że słucham! Słuchawki zabieram ze sobą zawsze, gdy chcę zabić swoje myśli lub czas (wybiegania, luźne rozbiegania, podbiegi, bieganie ze średnią intensywnością). Nie słucham natomiast muzyki na mocniejszych akcentach i zawodach. Chłonę wtedy atmosferę biegu i wsłuchuję się w swój oddech. Ach ! A gdy mam towarzystwo, to zajmuję się rozmową 🙂
Wracając do muzyki… mniej więcej raz w miesiącu tworzę playlistę zawierającą 20+ utworów i katuję ją do kolejnej wymiany. Są na niej kawałki kultowe, które utrzymują się bardzo długo, często wracają i nigdy mi się nie nudzą. Reszta to przeboje jednego sezonu i pretendenci do tytułu „kawałek kultowy”. Często też wrzucam cały album ulubionego wykonawcy (np. Rammstein, Kings of Leon, The xx).
Poniżej linki, do kilku kultowych kawałków z mojej aktualnej listy. Spójności gatunkowej w niej nie ma, bo lubię różnorodność. Może ktoś słucha podobnie? Albo poleca całkiem inne nuty?
10. Ornette – Crazy (Nôze Remix)
10. Ornette – Crazy (Nôze Remix)
9. White Lies – Death (Chase and Status Remix)
8. Capital Cities – Safe And Sound
7. Yacht- Psychic City (Classixx Remix)
6. HEY YOU – Pony Pony Run Run
5. Kavinsky – Nightcall (Drive Original Movie Soundtrack)
3. Snowgoons – The Hatred ft Slaine & Singapore Kane
2. Rammstein – Mein Herz Brennt
Pozdrawiam!