dietamotywacja

O czym warto pamiętać w biegu po wymarzoną sylwetkę?

1. Zrozum siebie
Sama zaczęłam biegać między innymi dlatego, bo chciałam zrzucić kilka kilogramów i poczuć się lepiej w swoim ciele. Całe szczęście po drodze bardzo polubiłam to bieganie, a waga odeszła na drugi plan. Odkąd aktywność fizyczną zaczęłam traktować jak filozofię życia, kilogramy nie są problem. Jem zdrowo i ćwiczę, bo to lubię, ale za nim do tego doszłam bywało różnie… dlatego myślę, że pierwsza i najważniejsza zasada w walce o „idealne ciało” to zrozumienie samej/samego siebie, własnych pragnień, potrzeb i możliwości.

2. No excuses!
Osoby, które chcą coś zmienić, muszą zdawać sobie sprawę, że zmiany wymagają pracy. Czasem trzeba włożyć tej pracy bardzo dużo. Coś poświęcić, z czegoś zrezygnować, a do tego czasem po prostu się zmęczyć. Nie każdy trening będzie oznaczał solidny posiłek! Nie zawsze na mecie będzie czekała nagroda!

3. Zaakceptuj wysiłek
Biegam i nie chudnę, jak to możliwe? To często stawiane pytanie. Każdy przypadek jest inny, ale z obserwacji mogę powiedzieć, że najczęściej problem tkwi w tym, że taka osoba nie umie się zmęczyć. Nie wychodząc z tak zwanej strefy komfortu, za dużo nie ugramy. Fitness, bieganie, cross fit, piłka nożna, na każdym treningu trzeba swoje wylać. Dlatego nawet gdy biegasz bardzo powoli, biegaj do momentu aż ciało to poczuje. 40-60 minut. Jeżeli nie dajesz rady, maszeruj, truchtaj, ale nie przestawaj i dobij przynajmniej do tych 40 minut. Początkującym polecam bieganie 3-4 razy w tygodniu. Niech ciało i głowa stopniowo się przyzwyczajają do wysiłku, do tego dołóż rozciąganie i przynajmniej 2 treningi ogólnorozwojowe.

4. Postaw na biegową różnorodność
Interwały, tempówki, podbiegi, akcenty, przebieżki – tego typu terminy nic nie mówią początkującym biegaczom, i wiecie co? To nie problem! Zostaw definicje dla napinaczy, wybiegnij i zrób trening w terenie, zmieniaj tempo w trakcie, zacznij wolno, finiszuj szybko, zrób 1-2 km na maksa gdy tego potrzebujesz, maszeruj, by złapać oddech! Do takich zabaw nie potrzebne są fachowe wyliczenia, rozpisania i pulsometr. Baw się bieganiem! Poczuj moc! Daj się wciągnąć, wtedy będzie łatwiej 😉 Klepanie codziennie tego samego może znudzić i rozleniwić, zabawa bieganiem pozwoli tego uniknąć, za co i ciało szybko się odwdzięczy.

5. Dieta kluczem do sukcesu
Niestety. W tej kwestii jestem nieugięta. Moim skromnym zdaniem bez dobrej diety nie ma zdrowego biegania i fit ciała. Proszę nie piszcie nic o genach, bo ktoś kto potrzebuje schudnąć  – najwidoczniej ich nie ma, więc bez kombinowania! Na swoim przykładzie mogę polecić kilka zasad, których twardo się trzymam w życiu.
Warzywa i owoce – podstawą w codziennym jadłospisie; tych nigdy za wiele. Sięgam po nie nawet późnym wieczorem i nie zauważyłam by mi szkodziły, pizza owszem. Do śniadania staram się jeść przynajmniej dwa owoce (90% moich śniadań to słodkie miksy z mlekiem lub jogurtem), na obiadowym talerzu 70% miejsca zajmują warzywa.
Odstaw wszystkie napoje kolorowe, a pozbędziesz się masy niepotrzebnych kalorii. W moim jadłospisie jest miejsce na wodę, kawę, herbatę, świeżo wyciskane soki. Izotoniki piję tylko podczas zawodów i ciężkich treningów.
Zrezygnuj z gotowych sosów, panierek i ekstra dodatków! Ja swoje potrawy polewam olejem lnianym, oliwą, ewentualnie robię sos winegret. Na gotowe sosy pozwalam sobie od czasu do czasu w restauracji, ale zawsze wtedy biorę na bazie octu i oliwy – nigdy majonezu! Zamiast panierki polecam posypać rybę, mięso sezamem albo pestkami dyni lub słonecznika. Nie jem grzanek, chlebków i innych tego typu dodatków.
Uważaj na tłuszcz, ale go nie unikaj! Ja w swojej kuchni korzystam przede wszystkim z oleju lnianego (do potraw zimnych), kokosowego (smażenie – głównie na słodko), z pestek winogron (smażenie). Smażę bardzo rzadko, a masło jem od święta.
Nie wierz w produkty light! Zdrowsze są produkty o naturalnej zawartości tłuszczu i cukru. Zamiast jogurtu light polecam wybrać naturalny i dodać swoje owoce.
Zrozum, że gotowe dania i przetworzona żywność, to Twój największy wróg! Jeżeli nie jesteś mistrzem w kuchni, postaw na prostotę, ale staraj się jeść rzeczy, którego składu jesteś pewien.
Nie głodź się i nie przejadaj! Nawet nie chcę tego punktu komentować… ale niestety niby każdy mądry, a podstawowy i powszechny błąd to głodówki, które kończą się napadami głodu.
To nie kalorie są najważniejsze, a regularność i jakość posiłków. Zrobisz więcej dobrego dla swojego metabolizmu jedząc 5 posiłków o łącznej wartości 2000 kcal, niż jeden 1200.
Pij dużo wody!
Używaj ziół!
– Nie traktuj jedzenia jak nagrody!

Z tymi zasadami mogłabym tak jeszcze długo… wymienione są podstawą w moim odżywianiu. Co do ilości kalorii, nie mogę polecić nic uniwersalnego. W moim przypadku zależy to od treningu, gdy trenuję 6 razy w tygodniu jem nawet 3000 kcal.

adidas Women

4. Wypracuj dobre nawyki
Największe zmiany w swoim ciele zauważyłam, gdy zaczęłam jeść regularne, zdrowe śniadania. Każdego ranka przygotowywałam sobie owsiankę na wodzie, z odrobiną mleka, do tego garść orzechów, suszonych owoców, świeży banan lub jabłko. Tego typu śniadania towarzyszą mi do dziś i wcale się nie nudzą. Wystarczy zmienić owoce, mleko, płatki, od czasu do czasu zjeść coś innego.

5. Bądź cierpliwy, ale nie pobłażliwy! 
Pamiętaj! Oszukasz wszystkich dookoła, ale nie siebie i swoje ciało!

Może niektórzy będą zawiedzeni, że nie opisałam tu magicznych metod i cudów… W bieganiu i diecie, cudów nie ma! Ciężka praca, cierpliwość, konsekwencja- od tego powinien zaczynać się każdy sukces! O przepraszam, jest taki jeden cud…

Pozdrawiam!

Share: