Bieganie w gorące dni jest do zniesienia. Można wychodzić rano, wieczorem, ewentualnie biegać dużo wolniej, w lesie lub na bieżni mechanicznej. Wszystko się da. Mimo wszystko bieganie latem wiąże się z przebywaniem na wyższych temperaturach, a co za tym idzie wydalaniem większej ilości potu, a wraz z nim utratą ważnych związków mineralnych: chloru, sodu, potasu, magnezu, żelaza. Dlatego o tej porze roku szczególnie warto zwrócić uwagę na naszą dietę i sposób nawadniania, by uniknąć niedoborów, o które naprawdę nie trudno w upalne dni. A które mogą być przyczyną spadku formy, wystąpienia skurczy, bólu mięśni, osłabienia. Latem nasz organizm dłużej się regeneruje i potrzebuje do tego większej ilości witamin i składników mineralnych.
Osobiście latem częściej sięgam po napoje izotoniczne i suplementy diety uzupełniające magnez, potas, witaminy (najczęściej są to musujące tabletki), to najprostszy i najszybszy sposób by uzupełnić utracone elektrolity w trakcie i zaraz po wysiłku. Z naturalnych dodatków, które uzupełnią idealnie utracone witaminy i minerały oraz przywrócą równowagę w naszym organizmie polecam szczególnie:
-suszone morele (najlepsze źródło potasu), warto wybierać te suszone ekologicznie (są ciemne i brzydsze)
-soki warzywne (szczególnie pomidorowe i z buraków)
-koktajle owocowe (latem możemy kombinować i mieszać na co tylko mamy ochotę, wykorzystać na maksa owoce sezonowe)
-woda średnio i wysoko zmineralizowana
-nasiona chia (ich właściwości hydrofilowe pomagają utrzymać właściwy poziom nawodnienia organizmu)
-woda kokosowa (lepsza niż izotonik)
Sięgając latem po tego typu produkty możemy cały czas skutecznie trenować, utrzymywać właściwą wagę ciała, a nawet schudnąć, gdyż pilnując właściwego nawodnienia organizmu nie narażamy się na nagłe napady głodu.
Pozdrawiam!