ciąża

Mój trening w III trymestrze. Tydzień 28-31

Zanim urodzę, musimy uporać się ze wszystkimi zaległymi tematami ciążowymi. Także uwaga – szykować się na nawał wpisów ciążowych!

Żarcik. Napiszę pewnie jeszcze 1-2 teksty i tyle. A piszę na finiszu i czuję, że albo zaraz urodzę albo wybuchnę. Moje samopoczucie zmieniło się w ciągu kilku dni o 180 stopni i gdyby nie to, że mam dziś pisać o początkach III trymestru, zaczęłabym się żalić jak źle jest w 39 tygodniu.

Początek trzeciego trymestru… to było tak dawno temu, że aż musiałam zajrzeć do kalendarza – kiedy to było i jak wyglądał ten czas?

28-31 tydzień wspominam jako szczęśliwy czas, pełen jeszcze pracy i aktywności. Biegało mi się świetnie. Niby z przerwami na marsz, ale potrafiłam bez zadyszki pokonywać kilometry po 5:20. Niesamowite! Tak jakby moje ciało chciało pozytywnie i z przytupem pożegnać się na chwilę z bieganiem. A szykowałam się do tego pożegnania już przy poprzednim wpisie (koniec II trymestru). W tym czasie pożegnałam się z grupami biegowymi, z zawodnikami z treningów personalnych, z bieganiem, a nawet z marszobieganiem. W zamian zapisałam się na zajęcia dla kobiet w ciąży, zaczęłam więcej spacerować i chodzić na siłownię (na spacery po bieżni). Do tego doszły ćwiczenia ze szkoły rodzenia, głównie oddechowe, których z tygodnia na tydzień było więcej i bardziej urozmaicone, ale to dopiero w kolejnym etapie.

Podsumowując do końca 31 tygodnia mniej lub bardziej intensywnie, ale niewiele zmieniałam niezależnie od trymestru. Czułam się świetnie i pewnie w tym co robię, jednak ostatni etap ciąży chciałam przeżywać już trochę inaczej – mniej sportowo. I tak poważne zmiany przyszły od 32 tygodnia. Wtedy postanowiłam udać się na odpoczynek i skupić się na ostatnich przygotowaniach do powitania naszej córki. O tym, czy odpoczynek był zasłużonym i dobrym pomysłem, dowiecie się w kolejnym podsumowaniu. Mam nadzieję, że pojawi się szybciej niż Młoda.

Wybaczcie nieproporcjonalnie dużą ilość zdjęć w stosunku do tekstu, ale to jest najlepsze potwierdzenie, że był to zdecydowanie mój złoty czas w ciąży. Tygodnie 28-31 <3

Share: