dieta

Moje pogotowie energetyczne w drodze do Dębna

W bieganiu jestem zajaranym amatorem- to wiecie 😉 Sporo wniosków wyciągam z własnych błędów – jak większość. Chcąc zrobić duży krok w bieganiu i w ciągu pół roku zejść w maratonie z 3:28 do <3:10, musiałam i wciąż muszę wiele zmienić i się nauczyć. Pierwsza sprawa, która szybko wymagała korekty to nawodnienie organizmu i uzupełnianie deficytów energetycznych. Nie mogę sobie pozwolić na drzemki w ciągu dnia i życie tylko treningami, a szkoda 😉 Właściwie to muszę być ciągle na pełnych obrotach i udawać, że treningi nie wpływają na resztę mojego życia, a życie na treningi. Dlatego dziś napiszę co pomaga mi w utrzymaniu odpowiedniej energii przez cały dzień, tydzień, miesiąc i tak aż do 6 kwietnia.
Woda – podstawa i źródło życia. Woda, to drugi po bieganiu temat, o którym mogłabym rozprawiać godzinami 🙂 Nie chcę stracić czytelników, więc napiszę krótko: czysta, mineralna (według mnie najlepiej średniozmineralizowana) woda powinna znaleźć się na stole każdego biegacza. Ja te utarte 1,5 l wypijam ot tak i jest to mój podstawowy napój w ciągu dnia (gotowych soków i napojów nie pijam w ogóle).
Soki świeżo wyciskane piję od czasu do czasu. Wychodzę z założenie, że lepszy sok z buraka niż napój energetyczny.
Napój izotoniczny – przed cięższymi i dłuższymi treningami przygotowuję sobie napój izotoniczny (przypadł mi do gustu ten od Isostara). 
Nasiona Chia – ostatnio stają się coraz popularniejsze. Przygotowuje się je podobnie jak siemię lniane (podobnie też smakują). Ja zalewam dwie łyżeczki nasion gorącą wodą i zjadam do śniadania. Pomagają przede wszystkim w utrzymaniu odpowiedniego poziomu nawodnienia.
Kawa – nie nawadnia, ale kopie. Osobiście nie wyobrażam sobie poranka bez kawy 🙂
Wszystkie powyższe punkty stosuję razem od początku moich przygotowań do maratonu i muszę przyznać, że nie narzekam na brak energii 🙂
Może ktoś powiedzieć, że nie są to innowacyjne i na poziomie zawodowym metody… i będzie miał rację. Ja tak profilaktycznie przypominam i informuję, może akurat ktoś szuka przyczyn braku energii u siebie…
Pozdrawiam!
Share: