dieta

Mój jadłospis. Śniadania

Prędzej, czy później każdy biegacz (z pewnymi wyjątkami) zauważy, jak silny jest związek biegania z jedzeniem. Odruchowo zacznie unikać pewnych produktów, po inne będzie sięgać chętniej, a do części po prostu się przyzwyczai lub znajdzie własne rozwiązania. Godziny posiłków, spożywane wartości i ilości nie pozostaną bez znaczenia. Powodów dlaczego tak się dzieje jest mnóstwo: od tych psychologicznych zaczynając (bieganie to zmiana stylu życia itp.), przez te najbardziej prozaiczne (regularne bieganie wpływa na metabolizm, a 10 km od domu nikt nie lubi niespodzianek 😉 – wiecie o co chodzi?). 

Stąd w moim jadłospisie pewne rzeczy przewijają się non stop, a inne występują gościnnie. Dbam o pory jedzenia i zawartość swojego talerza. Jedna z ważniejszych zasad w mojej diecie: Każdy dzień zaczynam od śniadania! Bo… śniadanie trzeba jeść, prosta rzecz, każdy o tym wie, ale nie każdy je. Oczywiście jak ktoś zeżre o 22.00 pizzę przed TV, to szczerze ja się wcale nie dziwię, że mu rano jeść się nie chce. Cała reszta świata, która prowadzi tryb życia dzienny, je śniadania, bo:
– rano potrzebuje najwięcej kalorii by zmienić je na energię, a energia = dobry humor i forma na cały dzień
– ma najwięcej czasu by zmienić te kalorie w energię – cały aktywny dzień
– o żadnej porze dnia ludzie nie powinni chodzić głodni (to największy błąd odchudzających się)
Moje śniadania można podzielić na:

Kasza jaglana z mlekiem sojowym, bananem, cynamonem i wiórkami kokosowymi

STANDARDOWE – na bazie zbóż/kasz. Mogą to być ukochane przez biegaczy płatki owsiane w formie zupy (moja propozycja – KLIK), placków (KLIK – KLIK), czy omleta (płatki+jajka i hop na patelnię). Dla broniących się przed glutenem może to być np. kasza jaglana, płatki ryżowe, kukurydziane.

Owoce skropione cytryną, nie pogardzą towarzystwem jogurtu/kefiru

OPCJONALNE – gdy standardowe rozwiązania nudzą, zamieniam je na sałatkę owocową, jogurt, batonika.

PRZED BIEGANIEM – Przed mało intensywnym treningiem o 5 rano, jem banana albo nic. Przed wybieganiem weekendowym, czy zawodami sięgam po banana i kanapkę z miodem/dżemem (poniższy tost to szybkie i proste węglowodany – idealne przed wysiłkiem).

Tost pszenny z jagodami i bananem, smażony w jajku
Płatki owsiane, siemię l., m. sojowe, kiwi, borówki

WEEKENDOWE – Poranki, gdy nie biegam, nie idę do pracy lub na zawody, spędzam przy stole z rodziną i jem wtedy najchętniej: jajka, warzywa, omlety, kanapki.

Wiejskie jaja

Wszystkie moje śniadania są proste w swej formie i zapewniają sporą dawkę energii na kolejne 3 godziny.

Pozdrawiam!
PS Może macie inne poglądy na temat śniadań?

Share: