Masło orzechowe – zrób je sam!

Jako dziecko nie przepadałam za masłem orzechowy. Mimo usilnych prób mojego taty, długo nie dawałam się przekonać do wyższości masła orzechowego nad nutellą. W końcu dorosłam i doceniłam smak oraz właściwości masła orzechowego 🙂
Dziś jest to mój numer jeden wśród smarowideł kanapkowych!
Masło orzechowe możemy bez problemu nabyć w sklepie. Producenci oferują szeroką gamę produktów, np. zmielone na gładko, crunchy, odtłuszczone… Niestety skład często pozostawia wiele do życzenia, a za lepszą jakość musimy słono dopłacić. Na szczęście nie ma nic prostszego od przygotowania własnego masła orzechowego. Osobiście ostatnią opcję wybieram najczęściej.
- Wybieramy orzechy. Najpopularniejsze jest masło z orzechów arachidowych. Równie dobrze, można zastąpić je innymi orzechami, np. nerkowca. Jeżeli nie chcemy tracić czasu, można kupić już obrane. Nie polecam jednak tych już uprażonych i solonych (brak wiedzy o użytej ilości tłuszczu i soli do produkcji).
- Prażymy orzechy na patelni lub w piekarniku na lekko brązowy kolor. Możemy zrezygnować z prażenia.
- Wrzucamy do blendera i miksujemy. Możemy dodać odrobinę masła (ja dodaję olej kokosowy), sól i cukier według własnych przekonań. Równie dobrze można nic nie dodawać, to kwestia smaku. Dla mnie bez dodatku tłuszczu masło jest za bardzo „kitujące”.
- Pakujemy do słoika i przechowujemy w lodówce. Termin przydatności takiego masła to około 4 tygodnie. Polecam spożywać (z umiarem) po treningu.
Masło orzechowe jest kaloryczne, stąd warto zachować umiar. Nie są to jednak puste kalorie. Orzechy są pełne zdrowych kwasów tłuszczowych i witaminy E, która ulega rozpuszczeniu właśnie w tłuszczach. Jest to idealna pożywka przede wszystkim dla naszych mięśni i układu nerwowego.
Smacznego!