Coros czy Garmin?
Garmin czy Coros?
Obiecanki cacanki i o to jest! Wpis o moich obecnych zegarkach! Swoją drogą prosicie mnie o te recenzje i porównania, a ja absolutnie jestem świadoma, że z recenzowania sprzętu jestem bardzo słaba, stąd i rzadko to robię. Nie lubię zagłębiać się w detale, korzystam głównie z podstawowych funkcji i szybko wyciągam ogólną opinię: lubię bądź nie. Jeżeli takie podejście Wam pasuje, to czytajcie dalej.
Na wstępie zaznaczę, że będę pisać o dwóch różnych zegarkach w jednym wpisie, ale nie traktujcie tego jak porównanie 1:1. Przede wszystkim dlatego, że są to dwa różne zegarki, z dwóch różnych półek cenowych. Tak się po prostu złożyło, że akurat taki duet posiadam: jeden kupiłam, drugi od męża dostałam, gdy współpracował z marką Coros.
Jeżeli chodzi o wybór zegarka i popularne pytanie, czy polecasz? To zawsze będzie zależało od tego czego szukasz i jaki masz budżet. Trochę jak z samochodem. Ja osobiście nie biegam po górach, nie wgrywam tracków, nie mam aktywności trwających po 10 godzin, nie skaczę z helikoptera, nie płacę zegarkiem, ba! Ja nawet nie słucham muzyki z zegarka i nie wgrywam treningów. Stąd dla mnie oba zegarki spełniają podobne funkcje: biegam z nimi, maksymalnie do dystansu maratonu. Lubię gdy są proste, lekkie i mają dobry gps. Stąd przejdźmy do krótkiej opinii o każdym z nich i może uda się nam odpowiedzieć na końcu na pytanie klucz.
Coros Pace 2
Cena 999 zł
Tarcza 1,2 cala
Waga 29 g z nylonowym paskiem, z silikonowym 35 g – bardzo lekki, możliwe, że w dalszym ciągu najlżejszy na rynku;
Bateria 30 h GPS, max 3-4 tyg
Poza bieganiem posiada tryb pływanie, rower, triathlon, trening siłowy, bieganie na bieżni, i jeszcze kilka innych ( łącznie 12).
Posiada funkcję monitorowanie snu, pomiar tętna z nadgarstka, asystent odpoczynku, pułap tlenowy, czyli takie dodatki, na które każdy z nas lubi popatrzeć, a jak ktoś poważnie trenuje to wręcz kontrolować.
Z mojego doświadczenia jest bardzo lekki, prosty w obsłudze (choć przejście z 4 przycisków na pokrętło początkowo nie było intuicyjne, ale po kilku treningach, doceniam tę zmianę). Niezawodny – nie zawiesza się, bateria bardzo wydajna, nie zanotowałam żadnych większych przekłamań czy to na gpsie, czy to na tętnie (choć osobiście staram się nie sugerować tętnem z nadgarstka). Praktycznie nie czuć, że ma się go na ręce, a daje mi wszystko co potrzebne do wykonania treningu biegowego. Pływałam z nim dwa razy i też w zupełności mi wystarczył.
Można ustawić kilka ekranów, podzielić sobie na kilka okienek, ja zazwyczaj mam dwa podstawowe ekrany. Na jednym dystans, średnie tempo, tętno i stoper, a na drugim, który praktycznie zawsze mam jako główny: Dystans odcinka, śr. tempo odcinka, czas odcinka i stoper. Nigdy nie korzystam z tempa chwilowego i zachęcam wszystkich by z tego nie korzystali. Jak chcecie plus minus wiedzieć jakim tempem biegniecie, to patrzcie na tempo odcinka. Jeżeli macie ustawiony auto lap na 1 km to będzie to średnia z jaką pokonujecie ten km, jak ręcznie łapiecie krótsze bądź dłuższe odcinki, to też będzie to taka średnia z tego danego odcinka, a nie wahania o kilkanaście sekund.
Aplikacja w telefonie, aktualizacje, łączenie ze Strava, Trainingpeaks, wszystko działa cacy, nie mam do czego się przyczepić.
Garmin Forerunner 745
Cena ok. 1600 zł
Tarcza 1,2 cala
Waga 47g
Bateria 11-16 h GPS, max 1-2 tyg
Poza bieganiem posiada wiele innych trybów treningowych, wydaje mi się, że praktycznie w 100% pokrywają się z Corosem. A na pewno i jeden i drugi może służyć zarówno biegaczom jak i triathlonistom.
Czuć wyraźnie, że jest większy i cięższy, mimo że wyświetlacze mają takiej samej wielkości. Mimo wszystko nie jest to taka zaporowa waga jak przy feniksach: 5s 67g; 5 85g. Da się biegać 🙂
Jeżeli chodzi o tryby sportowe, użytkowanie podczas biegania, aplikację, łączenie z innymi sportowymi apkami, wszystko działa sprawnie. Nie miałam nigdy z niczym problemu.
W czym jest lepszy lub czego ma więcej, że stoi wyżej na półce z cenowej: nawigowanie po trasie, płatności, odtwarzanie muzyki, pulsoksymetr, dynamika biegu. To na pierwszy rzut oka główne dodatki w porównaniu z Coros Pace 2.
W górach korzystam z Garmina właśnie przez pulsoksymetr, choć przyznam, że w tym roku nie jest aż tak dużym dla mnie wyznacznikiem jak rok temu, bo trenuję inaczej (lżej z uwagi na uraz). Z muzyki i płatności nigdy nie korzystałam.
W Garminie to, co rzuca się w oczy, to zapewnię więcej jest bajerów dla osób lubiących statystyki, podsumowania, wyliczenia. Mamy tu coś takiego jak śledzenie cyklu menstruacyjnego (nigdy nie korzystałam), Body Battery, czyli widzisz jak w ciągu dnia schodzi z ciebie energia lub jak wstajesz po ciężkiej nocy już bez tej baterii 😉 czy aklimatyzacją do ciepła. Natomiast takie rzeczy jak efekt treningu, symulator wyścigu czy pułap tlenowy mamy w obu zegarkach.
Do Garmina bywam lekko uprzedzona, mimo, że to świetny zegarek i bardzo go lubię, z uwagi na odchyły z gpsem. Wiem, że żaden zegarek nie jest idealny, ale Garmin potrafi mi przy drzewach pokazywać kompletne szaleństwa, a bywa, że działa w miarę sprawnie.
A WIĘC… KTÓRY LEPSZY?
Podsumowując, oba zegarki sobie chwalę i szczerze, nie wiem, który bym wybrała ostatecznie jako ten jedyny. Coros Pace 2 jest super i niczego mu nie brakuje, jako nowa marka na rynku naprawdę dobrze sobie radzą, maja w swojej stajni super sportowców i cenowo też fajnie się u nich to wszystko przedstawia. Do tego zegarek jest bardzo lekki i długo trzyma bateria. Aplikacja, stylistyka, możliwości niczym nie odstaje, choć tak jak napisałam to młoda marka. Gdybym miała polecić zegarek do 1000 zł to na pewno polecałabym Corosa Pace 2. Jeżeli ktoś myśli o Corosie, ale brakuje mu w Pace 2 bajerów, to marka ma także wyższe modele zegarków sportowych: Apex, Apex Pro, Vertix.
Jeżeli chodzi o Garmina, to pewnie lepiej byłoby porównać wersję 245 do Pace 2, bo są bliżej siebie cenowo. Tak jak Coros posiada droższe zegarki, tak i Garmin posiada tańsze. Forerunner 745 ma zdecydowanie więcej bajerów, więc jak ktoś lubi poza bieganiem, mieć dostęp do płatności, muzyki i trochę większej bazy danych mówiącej o formie/samopoczuciu, to Garmin 745 będzie lepszym wyborem. Oferuje sporo możliwości, a przy tym dalej zostaje zgrabnym i prostym w obsłudze zegarkiem biegowym. To dobry zegarek sportowy. Szczerze, oba w mojej ocenie są dobre i dość podobne do siebie i stylistycznie i technicznie.